Nawet po rozwodzie, moi rodzice nie potrafią się dogadać ze sobą jak dorośli ludzie. Mam wrażenie, iż konkurują ze sobą o mnie

twojacena.pl 2 tygodni temu

Moi rodzice są rozwiedzeni od dłuższego czasu. Ale mój ojciec nie jest jak inni ojcowie, którzy zapominają o swoich dzieciach po rozwodzie. Płacił alimenty przez wszystkie lata, dopóki nie osiągnęłam pełnoletności, a choćby więcej, zawsze pomagał w każdy możliwy sposób. Nie odczułam braku opieki rodzicielskiej.

Jako dziecko spędzałam dużo czasu z tatą. Jednak zawsze było to na neutralnym gruncie, ponieważ moja matka nie chciała go widzieć. Był obecny na wszystkich ważnych dla mnie wydarzeniach. choćby nie zauważyłam, iż moi rodzice mieszkali osobno, ponieważ byłam otoczona uwagą ich obojga.

Zaprosiliśmy mojego tatę na ślub. Podczas ceremonii wręczył nam bardzo drogi prezent, jakim było dwupokojowe mieszkanie. Sebastian i ja nie spodziewaliśmy się tego, planowaliśmy mieszkać w wynajętym mieszkaniu po ślubie. Ta niespodzianka bardzo nas ucieszyła. Mojej mamie nie spodobał się jednak taki obrót spraw. Przyszła na ślub ze swoim kolejnym partnerem. W przeciwieństwie do mojego ojca moja mama przez wszystkie lata ich rozwodu bardzo starała się ułożyć swoje życie osobiste, ale jej się to nie udawało. Powiedziała do ojca, iż to ona mnie wychowała i to jest cenniejsze niż jakiekolwiek mieszkanie.

Ogólnie rzecz biorąc, na weselu zachowywała się bardzo odważnie, nieustannie próbowała zwrócić na siebie uwagę, co zdezorientowało mnie i Sebastiana. Od roku mieszkamy we własnym mieszkaniu i jesteśmy szczęśliwi. W zeszłym tygodniu mój ojciec zadzwonił do mnie i poprosił, abym przyjęła go na kilka dni, gdy będzie tu w interesach. Oczywiście chętnie się zgodziłam.

Następnego wieczoru zadzwoniła moja matka i wyraziła to samo życzenie. Kiedy powiedziałam jej, iż ojciec u mnie będzie, oburzyła się. Kazała, abym powiedziała, iż ona, jako moja matka, jest ważniejsza. Po tym, jak poinformowałam ją, iż nie zamierzam niczego zmieniać, była bardzo urażona. Niby postąpiłam słusznie, ale przez cały czas się martwię i mam wyrzuty sumienia. Chciałabym nie musieć stawać po żadnej ze stron i wybierać, ale rodzice nie dają mi innej możliwości. Jak długo można pielęgnować w sobie niechęć po rozwodzie? Czy to już nie powinno dawno minąć?

Idź do oryginalnego materiału