Jazda na orki! – recenzja komiksu „Świat Akwilonu. Krasnoludy. Tiss z Bractwa Tarczy”, t. 5

ostatniatawerna.pl 1 tydzień temu

Kobieta w armii

Piąty tom Krasnoludów przybliża nam ostatnie bractwo krótkonogich ze świata Akwilonu, czyli Bractwo Tarczy. Po raz pierwszy główną bohaterką jest kobieta, bo do tej pory tytułowymi postaciami w tej serii byli mężczyźni. I w sumie o tym też trochę jest ten komiks, ponieważ Tiss, córka wybitnego wojownika, musi zmierzyć się z dyskryminacją, bo do Bractwa Tarczy nie przyjmują dziewczyn. W sumie to już kolejny raz w świecie Akwilonu twórcy ukazują nam bohatera przebywającego szkolenie. Podobny wątek był już w tomie pierwszym i drugim Krasnoludów. I tam według mnie lepiej to wybrzmiało. Tiss po prostu poświęcono za mało czasu. Zabrakło miejsca na przedstawienie trudów, z jakimi musiała mierzyć się protagonistka. Podobna sytuacja miała miejsce później, gdy zaskarbiła sobie sympatię wszystkich krasnoludów, tylko iż według mnie nastąpiło to zbyt nagle. Nie miała tak naprawdę okazji się wykazać i zdobyć takiego uznania. Za to bardzo spodobała mi się trudna relacja Tiss z ojcem. Właśnie ten wątek najbardziej mnie ujął, najpełniej wybrzmiewa w genialnym, mocnym, heroicznym zakończeniu tej opowieści.

Epicka batalia krasnoludów z orkami

Świat Akwilonu, mimo iż rysowany przez różnych artystów trzyma spójny, bardzo dobry poziom. Tom piąty pod tym względem nie wybija się jakoś szczególnie, aczkolwiek podoba mi się, iż gdy główna bohaterka czyta kronikę, to opisane wydarzenia zostały przedstawione w kolorystyce kojarzącej mi się z sepią – świetnie to wygląda! Do wydania nie mam żadnych zastrzeżeń. Ubolewam jedynie nad niską częstotliwością wydawania komiksów ze Świata Akwilonu w tym roku (jeden w miesiącu). Z ciekawostek, najbardziej w tym tomie zraził mnie jeden element. Mianowicie doszło tutaj do przypadku, gdy orkowie dotarli pod mury jednej z krasnoludzkich twierdz, w której okazało się, iż nie ma obrońców. Zielonoskórzy wleźli po murze, otworzyli bramę i ruszyli dalej. Mamy tomy poświęcone orkom i goblinom. I przedstawionych tam bohaterów w żadnym razie nie można nazwać głupimi. Są okrutni, bezwzględni, ale jednocześnie przebiegli. Tymczasem w tym tomie forpoczta zielonoskórych choćby jednego małego oddziału nie zostawiła w zdobytej twierdzy. A tuż za nimi szła wielka armia. Szczerze, mocno zraziła mnie ukazana w tym tomie gigantyczna tępota zielonoskórych.

Czy warto dołączyć do Bractwa Tarczy?

Świat Akwilonu to moje ulubione uniwersum fantasy w świecie komiksu. Pod pewnymi względami jest schematyczne, generyczne, ale autorzy tworzą interesujące postacie, których losy nie są nam obojętne. Do tego pełno tu dramatycznych i epickich momentów. Póki co nie zawiodłem się na żadnej części, wszystkie trzymają naprawdę dobry poziom. I choć w moim prywatnym rankingu piąty tom z serii Krasnoludów wypada najsłabiej (na chwilę obecną najlepszy jest Ooram z Bractwa Wykluczonych), to przez cały czas jest to świetna, heroiczna opowieść fantasy. Polecam wszystkim Świat Akwilonu!

Idź do oryginalnego materiału